Historia marki
W trakcie porządków u babci na strychu, znalazłem stary grzebień dziadka Janka, który był nieodłącznym elementem jego wyglądu. Dziadek był bardzo szykownym Panem, który zawsze przy sobie nosił grzebyk, okulary, malutki scyzoryk, chusteczkę i lupkę. Elegancko ubrany, przeglądał się w lustrze, zaczesywał włosy, krzaczaste brwi i doglądał swojego wypolerowanego dużego Fiata (wcześniej miał Malucha, ale te czasy słabo pamiętam). Jego plastikowy atrybut z biegiem lat dość mocno się przetarł i popękał, tak że dzisiaj raczej nie nadawałby się do użytku.
Dziadek Janek
To zainspirowało mnie do stworzenia produktu ponadczasowego i trwałego. Nie widziałem jeszcze stalowych grzebieni kształtami przypominających klasyczne auta. Tych pięć modeli to m.in. nawiązania do samochodów, którymi jeździł mój dziadek - Jan. Pamiętam jak czasem otwierał piwko swoim malutkim scyzorykiem i z kolegami „celebrował” koniec tygodnia. Stąd zamontowany otwieracz, przydatny w każdej sytuacji.
Chciałbym, żeby grzebienie John Novak były naszym codziennym atrybutem. Trwałym, przydatnym i ponadczasowym. Może kiedyś przekażemy go naszemu wnukowi. Nie każdemu włosy na głowie towarzyszą przez całe życie.
Stylowe Grzebienie
Unikalne grzebienie inspirowane klasycznymi samochodami dla mężczyzn.
Proces produkcji
Grzebienie w całości wykonywane są w Polsce.
Zaczynamy od wyrysowania projektu w CAD'zie a później zamawiamy cięcie laserowe w chirurgicznej, nierdzewnej stali.
Pierwszy etap
To po prostu cięcie i fazowanie zębów, żeby były gładsze przy kontakcie grzebienia ze skórą głowy lub twarzy.
Proces fazowania odbywa się ręcznie, stąd też różnice w grzebykach. Zawsze staramy się utrzymać równiutką fazę!
Drugi etap
W tym momencie zajmujemy się szczotkowaniem stali. Wydmuchujemy stalową "zgrzeblinę" i ręcznie szlifujemy. Zaczynamy od brzegów a kończymy na elementach największych powierzchniowo, czyli przód i tył "auto-grzebyka".
Na ostatnim etapie sprawdzamy raz jeszcze jakość szlifów, grawerujemy nazwę i pakujemy całość do wysyłki :)